
Aby jakoś polepszyć swoje warunki finansowe zdecydowałam się na poświęcenie części swojego wolnego czasu i udzielanie korepetycji tym uczniom, którzy potrzebują pomocy w nauce. Zgodnie z niepisaną, acz powszechnie obowiązującą zasadą na prywatne lekcje nie przyjmuję do siebie dzieci, z którymi mam zajęcia w szkole. Nie chcę, by moi uczniowie ze względu na dodatkowe zajęcia odbywające się u mnie w domu mieli jakieś fory, lub co gorsza, nieprzyjemności. Na korepetycje przyjmuję jedynie uczniów z innych klas, lub z innych szkół, co nie zawsze spotyka się ze zrozumieniem ze strony rodziców.
Wydawało by się, że język francuski nie jest bardzo popularnym przedmiotem szkolnym, jednak w wielu poznańskich placówkach edukacyjnych został wprowadzony jako drugi język obcy. Nie narzekam na brak zainteresowania korepetycjami, a czasem wolałabym nawet, żeby liczba otrzymywanych telefonów z pytaniami o wolne terminy była mniejsza. Głupio mi tak ciągle odmawiać, ale już naprawdę nie mam gdzie wcisnąć tych uczniów. W ciągu tygodnia mam 10 godzin korepetycji, za które łącznie dostaję 400 zł, nauczyciel Poznań.