
Moja obecna klasa liczy sobie dwudziestu czterech uczniów, przy czym, co się rzadko zdarza, liczba dziewczynek równa jest liczbie chłopców. Aby uniknąć rozrób na lekcjach wprowadziłam obowiązek koedukacyjnego siedzenia w ławkach, co oznacza, że dziewczynki współdzielą ławki z chłopcami. Dzięki takiemu zabiegowi skutecznie zmniejszyłam hałas na lekcjach wywoływany zarówno chłopięcymi przekrzykiwaniami, jak i dziewczęcymi piskami. Siedząc z przedstawicielem płci przeciwnej, dane dziecko zawsze zachowuje się nieco spokojniej. Aby rozkład dzieci w ławkach był sprawiedliwy, rozsadzenie nastąpiło na drodze losowania, polegającej na losowaniu przez dziewczynki nazwisk chłopców, z którymi będą siedzieć przez nadchodzący rok. Nie obyło się bez skargi i płaczu, jednak nikomu nie pozwoliłam się przesiadać. Dzieci powinny się uczyć, że nie zawsze mogą mieć wszystko, czego zapragną.