
Oprócz talentu do matematyki i liczenia, dzięki zajęciom z nauczycielem Julek odkrył w sobie pasje do zajmowania się pracami plastycznymi. Za każdym razem, gdy do domu przychodzi z jakimś nowym zadaniem manualnym do wykonania, już od progu krzyczy, że dzisiaj ma do zrobienia wspaniałą rzecz. W takich dniach syn najchętniej w ogóle nie jadłby obiadu i kolacji, tylko od razu zabrał się za prace plastyczne. Co ważne, syn rzadko kiedy prosi mnie albo moją żonę o pomoc. Zazwyczaj on sam chce wszystko zrobić i jedynie w problematycznych sytuacjach prosi nas o zaangażowanie. Większość wykonywanych przez niego prac jest bezpieczna i prosta, jednak czasem zdarzają się zadania, w których nie obyłoby się bez pomocy rodziców. Tak było na przykład w sytuacji, gdy dzieci musiały zrobić stempelki z ziemniaków, czego trzeba było dokonać przy pomocy noża. Nie dam przecież bawić się nożem mojemu ośmioletniemu synowi. Jeszcze by się skaleczył lub odciął sobie kawałek palca. Niebezpieczne prace plastyczne powinny zostać wyrzucone z programu nauczania, nauczyciel Zielona Góra.