
Od rozpoczęcia roku szkolnego minęły już trzy miesiące i w ciągu tych trzech miesięcy mieliśmy mieć trzy klasówki. Mieliśmy, bo oczywiście do żadnej nie doszło. Za każdym razem chłopaki z klasy swym zachowaniem i słowami wymuszają na nauczycielce przeniesienie klasówki na inny termin, by w końcu zupełnie ją odwołać. Gdy anglistka zjawia się w naszej klasie na angielskim, od razu chowa się w ramionach i sprawia wrażenie mniejszej niż jest w rzeczywistości, nauczyciel Dąbrowa Górnicza. Na angielskim nie dzieje się nic, co mogłoby kogokolwiek zainteresować. Anglistka sama dla siebie prowadzi lekcję, podczas gdy wszyscy uczniowie gadają, przekrzykują się i chodzą po klasie. Założę się, że nowa pani od angielskiego nie wytrzyma długo w tej szkole i niedługo zapewne zrezygnuje z pracy.