Edukacja i nauczanie
Lekcje rysunku w szkole
Czasem, gdy tak sobie usiądę wieczorem w swoim wysłużonym, ale bardzo wygodnym fotelu bujanym i zacznę wspominać czasy, w których jako aktywna zawodowo kobieta spełniałam się na stanowisku nauczycielki języka polskiego, na wspomnieniach schodzi mi cały wieczór, a w oku nie raz zakręci się łza wzruszenia i tęsknoty. Gdybym ze względów zdrowotnych nie była zmuszona odejść na wcześniejszą emeryturę, żadnymi siłami dyrektor szkoły nie byłby mnie w stanie dobrowolnie zmusić do odejścia z pracy. Musiałby mnie zwolnić, bo sama nie zdecydowałabym się zakończyć przygody z nauczaniem. Względy zdrowotne przyczyniły się jednak do przymusowego przejścia na emeryturę.

Podczas blisko czterdziestu lat pracy w zawodzie nauczycielki języka polskiego przeżyłam niejedno, zobaczyłam wiele i wychowałam wielu poczciwych i mądrych ludzi. Przez ostatnie trzydzieści lat pracy w szkole co roku byłam wychowawczynią klasy o profilu humanistycznym i choć wielu nauczycieli narzeka na wielką odpowiedzialność i biurokrację związaną z wychowawstwem, mi nigdy nie przyszło do głowy, by zrezygnować z opieki nad jakąś klasą. Z każdymi wychowankami, którymi zajmowałam się przez cztery kolejne lata, bardzo mocno się związywałam, a na zakończeniu szkoły w czwartej klasie liceum zawsze lały się szczere łzy, nie tylko moje, ale i moich uczniów. Wśród swoich wychowanków miałam wielu gagatków i zgrywusów, jednak żaden z nich nie był złym człowiekiem. Niektórych trzeba było bardziej utemperować, ale w końcu i oni dawali sobie radę z maturą z polskiego. Szkoda, że tamte czasy już nigdy do mnie nie wrócą, nauczyciel Katowice.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.